- by WRPAGRADO
-
in PSYCHOLOGIA

DEPRESJE U DZIECI I MŁODZIEŻY
Depresja występuje również u dzieci i młodzieży, choć objawy zaburzeń depresyjnych są odmienne niż osób dorosłych. Szacuje się, że dotyka 1-5% dzieci w wieku w wieku szkolnym i 15-30% młodzieży.
Depresja może występować w we wszystkich stadiach rozwoju dziecka.
• Dzieci w wieku od 7 do 30 miesięcy przejawią depresją analityczną. Przyczyną tej depresji jest dłuższa separacja (ponad tydzień) z opiekunami, do których dziecko jest przywiązane. Objawami depresji analitycznej są: zobojętnienie, jadłowstręt, zahamowanie rozwoju psychomotorycznego i smutny wyraz twarzy. Leczenie polega na przywróceniu dotychczasowych związków z opiekunami.
• Depresja u dzieci w wieku przed szkolnym często przejawiają się zaburzeniami zachowania, takimi jak nadruchliwość i agresja. W tym wieku objawy te występują częściej niż u starszych dzieci i są nazywane ekwiwalentami depresji. Czynnikiem etiologicznym może być seperacja z opiekunami lub poczucie przez dziecko złego opanowania umiejętności rozwojowych (np. treningu czystości). Leczenie powinno prowadzić do zmian w środowisku dziecka. Pomocna może być psychoterapia.
• Dzieci w wieku szkolnym przejawiają zwykle cechy i objawy depresyjne (np. cechy zaburzeń wegetatywnych i nastrój depresyjny). W tym wieku znacznie etiologiczne może mieć predyspozycja biologiczna oraz poczucie bezradności lub brak kompetencji. Leczenie polega na stosowaniu psychoterapii pomagającej dziecku zwiększyć poczucie własnej kompetencji w stosunkach otoczeniem.
U dzieci depresja najczęściej przejawia się skargami somatycznymi: bólami głowy, brzucha, biegunkami, brakiem apetytu, zaburzeniami snu. Wymienione objawy powinny nasuwać podejrzenie depresji, zwłaszcza, gdy lekarz wykluczył somatyczne przyczyny (np. infekcje lub inne choroby). Dziecko w depresji może być smutne, płaczliwe. Bywa, że odmawia pójścia do szkoły, nie jest zainteresowane zabawą, wycofane z kontaktów z innymi dziećmi.
Według teorii Becka i Seligmana dziecko, które styka się z sytuacjami przekraczającymi możliwości adaptacyjne, zaczyna oceniać siebie negatywnie, przypisuje sobie winę za kolejne niepowodzenia życiowe. Wykształcone w tym okresie schematy poznawcze mogą mieć również podstawowe znaczenie w późniejszych okresach życia, prowadzać do rozwoju objawów depresyjnych, szczególnie w obliczu innych przewlekłych trudności czy dramatycznych wydarzeń zarówno śmierć rodziców, jak i separacja wiążą się z większym nasileniem depresji. Urazy wczesnodziecięce wpływają niekorzystnie na podejmowane w adekwatny sposób ról społecznych, styl myślenia, samoocenę, zależność od innych. Stają się czynnikami podatności na depresję poprzez łańcuch późniejszych zachowań i wydarzeń
(nieudane relacje partnerskie i seksualne, niesatysfakcjonujące kariery zawodowe, zmniejszona zdolność nawiązywania przyjaźni). Doznania negatywne doświadczeń we wczesnym okresie życia prowadzą także do nadreaktyności na stres w późniejszym życiu i pogarszają zdolność adaptacyjne. Procesy, które doprowadzają do tego, można z jednej strony ująć jako powstawanie dysfunkcjonalnych schematów poznawczych, z drugiej- jako trwałą modulację neuroendokrynologiczną.
• Depresja wieku młodzieńczego wprawdzie u większości ludzi młodość jest we wspomnieniach najpiękniejszym okresem życia, to jednak w trakcie jej przeżywania nie wszystko jest tak piękne, a prócz kolorów jasnych wiele ciemnych znaleźć w niej można. Depresje w tym okresie życia (depressio iuvenilis) często się zdarzają, częściej nawet niż w okresie inwolucji. Tylko przebieg ich jest odmienny, krócej trwają i oczywiście mają inny obraz psychopatologiczny.
Skąd bierze się smutek młodości? Gwałtownie przestrojenie biologiczne odbija się w obrazie subiektywnym w postaci niepokoju, wzmożonej agresji, nieokreślonych tęsknot, chęci wypróbowania swych sił, buntu przeciw środowisku domowemu itp. Wytwarza się swoisty dla młodości chaos uczuciowy- uczucia miłości przeplatają się z uczuciami nienawiści, agresji z lekiem, zachwytu ze wstrętem itd. Uczucia dochodzą łatwo do swych maksymalnych granic.
Negatywne stany emocjonalne, takie jak obawy czy lęk, mają dla osobowości człowieka znaczenie tyleż konstruktywne, co i destrukcyjne. Powodują one, w aspekcie pozytywnym, unikanie lub izolacje od bodźców i sytuacji postrzeganych w kategoriach rzeczywistego bądź potencjalnego zagrożenia. Z kolei długotrwałe przeżywanie stanów lękowych, niepokojów, obaw prowadzi do występowania zaburzeń w rozwoju i prawidłowym funkcjonowaniu osobowości. Jako formy przewlekłych frustracji mogą one prowadzić do wystąpień zachowań agresywnych bądź depresji. Antoni Kępiński wskazuje na role strachu i lęku w powstawaniu urazów psychicznych i związanych z nimi późniejszych zahamowań w różnych dziedzinach życia. Szczególnie istotne znaczenie ma przeżywanie owych stanów w okresie dzieciństwa i adolescencji, w której konstytuują się podstawowe zręby osobowości człowieka.
Wiek młodzieńczy charakteryzuje się zmiennością nastroju, rozważaniami egzystencjalnymi, kryzysem autorytetów. Często depresja nie jest rozpoznawana, gdyż może kryć się pod maską
zmiany zachowania (odmowa pójścia do szkoły, pogorszenie wyników w nauce, wycofanie, się grupy rówieśniczej). Objawy depresji mogą także przejawiać się smutkiem, anhedonii (brak umiejętności cieszenia się), poczuciem niemocy, uczuciem zagubienia i niepewności zaburzeniami snu. Zaburzeniom nastroju w tym wieku często towarzyszą zaburzenia odżywiania(odchudzanie się, czy tez nadmieni objadanie), a także sięganie po alkohol czy narkotyki w celu poprawy samopoczucia. W ostatnich latach na całym świecie, a także w Polsce, obserwuje się niepokojący wzrost prób samobójczych i dokonanych zamachów przez dzieci i młodzież.
Czasami trudności szkolne zgłaszane przez nauczyciela mogą być pierwszym sygnałem pojawienia się depresji. Zawsze taką informacją ze szkoły należy połączyć z obserwacją dziecka w domu. Każda zmiana funkcjonowania obserwowana u dziecka powinna wyostrzyć uwagę otoczenia, a w przypadku długotrwałego utrzymywania się- powinna skłonić do skonsultowania ze specjalistą. W przypadku podejrzenia depresji u dziecka lub nastolatka należy konsultować się z psychologiem klinicznym lub lekarzem psychiatrą dziecięcym/młodzieżowym.
Depresja młodzieńcza zwiększa ryzyka usiłowań samobójczych, liczniejszych skarg na problemy za zdrowiem, częstszego korzystania z pomocy i opieki zdrowotnej, częstszego
zażywania leków, nadużywania i uzależnienia od nikotyny i innych substancji psychoaktywnych, porzucania nauki szkolnej, wcześniejsze zawieranie związków małżeńskich przez kobiety, braku satysfakcji z pożycia małżeńskiego, drobnej i dużej przestępczości.
Wystąpienie depresji w okresie wczesnej i średniej fazy adolescencji wpływa na przebieg życia cierpiących na nią osób.
Depresyjność obserwowana o kresie średniej adolescencji w wypadku mężczyzn powodować może trudność stworzeniu i utrzymaniu trwałego emocjonalnego związku. W wypadku kobiet związek depresyjności (zwłaszcza w średniej fazie dorastania) z posiadaniem dzieci oraz sposobem zakończenia ostatniego związku każe przypuszczać, że angażują się one szybciej w poważne formalne związki niż ich niedepresyjne rówieśnice. Kobiety depresyjne we wczesnej adolescencji mają w dorosłości mniej kontaktów pozarodzinnych niż niedepresyjne; Depresyjność kobiet w średniej adolescencjo odwraca te proporcję.
W Polsce około 40% nastolatków ma problemy emocjonalne. Zjawisko depresji wśród dorastającej młodzieży od kilkunastu lat narasta. Z badań przeprowadzonych w latach 1981-1985 przez prof. Jacka Bombę, psychiatrę i specjalistę w dziedzinie depresji u młodzieży, wynika, że na depresję cierpiało wówczas prawie 20% siedemnastolatków. Według badań przeprowadzonych dwa lata temu przez prof. Hannę Jaklewicz z Uniwersytetu Gdańskiego, wśród grupy uczniów trzech klas szkół ponadpodstawowych, na zaburzenia depresyjne cierpiało już prawie 50% uczących się w liceach i 65% ich rówieśników z zawodówek. Z tej liczny aż 25% z nich wymagało leczenia. Depresja coraz częściej przytrafia się młodym ludziom, który obawiają się, że są skazani na życie szare, ubogie i bez perspektyw. Dotyczy to przede wszystkim uczniów zawodówek, ale osób uczących się w liceach, którzy czują, że odpadli z wyścigu do kariery.
Według prof. Jacka Bomby każdy między 13 a 16 rokiem życia przechodzi przez depresję młodzieńczą. Jest to etap, na którym trzeba zmienić swoje stosunki z rodzicami, uniezależnić się i zacząć decydować o swojej przyszłości zawodowej. Jeśli młody człowiek znajdzie w tym czasie oparcie w rodzinie lub innych bliskich osobach, przejdzie ten etap bez problemów. Jeśli jednak tego wsparcia nie otrzyma, niepokoje mogą przerodzić się w głębokie lęki, a zaburzenia mogą przyjąć postać depresji.
Najbardziej narażone są dzieci rodziców bezrobotnych, ale także rodziców, których kariera zawodowa ograniczyła czas, poświecony na kontakty z rodziną. Dodatkowym czynnikiem sprzyjającym depresji młodzieży, są często ogromne ambicje rodziców. Chcą by ich dziecko, tak jak oni, lub w przeciwieństwie do nich, dało sobie w życiu radę, by było najlepsze z rówieśników i spełniło nadzieje na wielką karierę. Młodzi ludzie, którzy czują, że nie są w stanie sprostać tym wymaganiom stają się płaczliwi, często śpią po 12-18 godzin dziennie, mają zmienne nastroje, mogą się u nich także pojawiać myśli samobójcze. Odczuwają lęk, którego źródło może być nieokreślone, albo może dotyczyć wychodzenia z domu, spotykania nowych ludzi czy uczestniczenia w zajęciach szkolnych, na których sobie nie radzą.
Nie wszystkie dzieci decydują się by opowiedzieć rodzicom o swoich lękach i nie wszyscy rodzice są na tyle czujni, żeby zauważyć problemy swoich dzieci. Często nie rozumieją, dlaczego dziecko nagle dużo gorzej radzi sobie w szkole, próbują je zmusić do nauki, krzyczą, narzekają, oskarżają o lenistwo. Szkoły niestety także nie sygnalizują rodzicom, że z ich dzieckiem dzieje się coś niedobrego. Uczniowie z depresją zazwyczaj nie rzucają się w oczy, nie angażują się w konflikty, są spokojni i nie przeszkadzają w lekcjach.
Kiedy rodzice skontaktują się z lekarzem i okazuje się, że u ich dziecka stwierdzono depresję często obciążają się winą. - To naturalne, że rodzice depresyjnego dziecka zastanawiają się, czego mu zabrakło, mów prof. Irena Namysłowska, krajowy konsultant psychiatrii dzieci i młodzieży. – Muszą jednak zrozumieć, że depresja nie jest karą, a oni nie są winnymi – dodaje dr Robert Naumiuk, psychiatra dzieci i młodzieży z ośrodka w Zagórzu. Zdaniem prof. Namysłowskiej szukanie winnych nie ma sensu. Trzeba po prostu pomóc dziecku przetrwać najtrudniejszy dla niego okres, w którym zadaje sobie ważne pytania, dotyczące swojej przyszłości.
Zdaniem prof. Jacka Bomby, najważniejsze jest wspólne leczenie całych rodzin – terapia rodzinna. Niestety w Polsce jest ona dużo rzadziej stosowana niż w terapia farmakologiczna, która jest znacząco tańsza, jednak, jak podkreśla profesor, nie zawsze skuteczna.
Opracowała: p. Renata Pióro